Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/804

Ta strona została uwierzytelniona.
24

Gwiazdą, ze względu na pewną Justynkę czarnooką, która, wedle jego opowiadania, była córką jakiegoś jenerała i miała w krótkim czasie wygrać process o półtora miliona z familią, która ją pokrzywdziła. Tymczasem tylko roznosiła bawara i dawała się delikatnie do siebie umizgać, gdyż gospodyni domu, jakkolwiek nie cierpiąca skandalu, wyraźny położyła warunek przyjmując ją, aby zarówno unikała zbytniéj poufałości i nieprzyzwoitego srożenia się i dziczenia, odstręczającego konsumentów. Medium tenuere beati.
Justynka utrzymywała medium nader przyzwoicie.
Pluta domyślając się, że natura ciągnie wilka do lasu, zajechał pod Gwiazdę, aby wyciągnąć Kirkucia z pod téj konstelacji i szczęściem zastał go jeszcze na sucho, w bramie, wśród niewinnéj rozmowy z jenerałówną, tak, że nawet z dorożki nie potrzebował wysiadywać, skinął nań tylko, zabrał z sobą i powiózł milczącego ale rozstrojonego.
Przerwanie poufnych zwierzeń, nieprzyjemnie wpłynęło na humor Kirkucia, który