Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/812

Ta strona została uwierzytelniona.
32

„O tym przykrym dla nas obu przedmiocie dłużéj rozpisywać się nie chcę; serce twe złote, którego tyle miałem dowodów, wskaże ci, jak niesłusznie, jak okrutnie potępiłeś przyjaciela.
„Twój postępek nierozważny, rozgłos jaki miał, chwilowe trudności majątkowe, w których zostawałem, sprawiły, że ogołocony ze wszystkiego, pozbawiony środków oczyszczenia się w opinji, zrujnowany, nie mogłem się uiścić z najświętszego długu względem ciebie. Chciałem się zaprzedać aby ci do grosza wypłacić, ale dziwny splot okoliczności, zajadłość ludzka ścigająca każdego co upada lub chwieje się, ogołociły mnie w jednej chwili ze wszystkiego. Cóżem winien?
„Naprawdę, jabym dziś mógł i powinienem poszukiwać na tobie ruiny mojéj, skruszonych nadziei i wszystkich następstw, jakie nieszczęśliwa porywczość twoja pociągnęła za sobą. Tyś stracił wiele, ja wszystko, obliczywszy to co ty miałeś u mnie, a co ja miałem u przyszłości, gdyby mnie ta awantura nie zwichnęła i nie pogrążyła w niezgłębionéj przepaści,