Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/868

Ta strona została uwierzytelniona.
88

znasz Wydyma? dawno go nie widziałem, poszlibyśmy razem? hę?
Kapitan zrazu nie mógł zrozumiéć, cóś go zakłuło; jakoś nie naturalne wydało mu się to zaproszenie, począł się obawiać, ale pomyślał sobie: gdyby chciał się dopuścić jakiéj niegrzeczności względem mnie, ma przecie kij, zamknąłby drzwi, i nicby mi nie pozostało, tylko pójść w zapasy i krzyczéć.... Widać że nie ma podobnych zamiarów, a zawsze był dziwak.... chodźmy do Wydyma.
I dodał głośno:
— A bardzo dobrze, chodźmy, p. porucznika Wydyma znam z widzenia tylko, ale....
— No! to się lepiéj poznacie! poczciwości człowiek.
Zeżga zdawał się wielce uradowany, chwycił za kij i czapkę.... porwał rękawiczki jelonkowe i ruszył co prędzéj, ale ujął pod rękę kapitana, snać bojąc się, aby mu się nie wymknął.
W drodze jednak krzywił usta do uśmiechu i nie śmiał się, udawał wesołego i zamyślał