Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/892

Ta strona została uwierzytelniona.
112

ciu westchnęła podumawszy, że oszczędność brata, dziwne dać może wyobrażenie o ich położeniu. Uratowała ją kupcowa z dołu pani Pieprzykiewiczowa, dobra kobiecina, która za to szczególniéj lubiła Anielę, że w chwilach, gdy się nie miała komu wygadać, zawsze w niéj posłuszne znajdowała ucho.
Pieprzykiewiczowa była okrągła, biała, malutka kobiecina, dotknięta słabością dosyć pospolitą, wymagającą nieustannego paplania. Zawsze na pozór uśmiechnięta i w dobrym humorze, lubiła ukąśliwe ploteczki i z wesołą miną najkwaśniejsze opowiadała historje, rozciągle, dramatycznie, ze stosowną mimiką, a potrzeba ta gawędziarstwa tak nad nią panowała, że dniem i nocą kogoś do słuchania potrzebowała. Aniela zaś miała rzadki talent dobrego, intelligentnego słuchania, mówiła mało, w porę, kiwała głową i uśmiechała się, udawała najniewinniéj przez grzeczność, że ją każda rzecz niezmiernie obchodziła i okazywała zawsze największą grzeczność za zwierzenia Pieprzykiewiczowéj, Miała téż u niéj łaskę nie wyczerpaną. Nazajutrz, dosyć za-