Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/963

Ta strona została uwierzytelniona.
183

widują, bo wiedzą, że nic nie ma trwałego na świecie, a u nas usposobienia społeczeństwa najsrożéj się nawet objawiające, nie długo wytrzymują, gdy się im ofiara nie poddaje. Jenerałowa téż, czy to z porady wiernych jéj przyjaciół, czy z własnego instynktu, umiała twarzą pogodną obracać się do najprzykrzejszych losu przewrotów. Ile cierpiała w ciszy, ile łez wylała gdy jéj nikt nie widział, jak złorzeczyła losowi i zgrzytała na niewdzięcznych, — tego się tylko panna Adelaida i Bzurski, w coraz z sobą poufalszych stosunkach zostająca para, domyślać mogli — świat o tém nie wiedział. A gdy w paradnych sukniach, w pięknéj karecie, ukazała się miastu z twarzą pogodną, zawsze jedną i zawsze przedziwną dystynkcją nacechowaną, gdy klękła w kościele w czasie mszy arystokratycznéj u Kapucynów, któréj nigdy nie opuszczała; gdy spełniała swe obowiązki po szpitalach i ochronach, była tą samą wielką panią, jaką ją przed rokiem widywano, i nic w niéj nie znamionowało, że w sercu krwawą nosiła ranę.