Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/99

Ta strona została uwierzytelniona.
91

winny cię nauczyć jak masz w tym razie postąpić?
Posłuchaj mnie pani, dodał z siłą i przejęciem.. wiesz, pamiętasz może jeszcze, choć i o tem już wątpię, jak nieszczęśliwie i strasznie skończyła się biedna, chwilowa, szalona miłość nasza; — jam późniéj musiał ukryć w sobie ilem przecierpiał przez nią i dla niéj — tyś znikła — ja nowe zaciągnąłem obowiązki. Rodzina, matka, wymagali tego po mnie, ożeniłem się. Zona moja najzacniejsza kobieta, jest chora i zgryźliwa czasami, nie zawsze zbyt łagodna, mam córkę, dziecię swawolne i dość płoche — przy nich jako sierota wychowuje się Marynia, a choć ją osłaniam i opiekuję się nią jak mogę — ona cierpi biedna — u mnie jéj nie jest tak jakbym chciał. Ty pani, maszże dzieci?
— Bóg mi ich nie dał!
— Daruj mi jeszcze jedno pytanie: — wdową jesteś czy zamężną?
— Owdowiałam od półtora roku.
— Na Boga! zawołał Feliks łamiąc ręce, cóż się przeciwia, co może stać na drodze