Strona:PL JI Kraszewski Listy do nieznajomego 05.jpg

Ta strona została skorygowana.

mi jesteśmy w wielkim gmachu, a młotek murarza obija nas według potrzeby, nie pytając, czy nas boli.
Wszystko to jeszcze ogólniki — mój drogi — chciałeś przedewszystkiém historyi, nie mojéj ale téj, któréj byłem świadkiem i cząstką, historyi literarackiéj tych lat czterdziestu ośmiu. Wiesz co? żyłem tak jakoś prędko, śpiesząc się, biegnąc, nie spoczywając, żem po drodze nawet wiele wspomnień pogubił. Z trudnością-by téż opowiedziéć się dało cośmy przeżyli od 1829 roku. Pamiętasz nasze Mickiewiczem zachwyty? od tego się duchowe życie poczęło. Nie tylko u nas, wszędzie się zrywano do czegoś nowego, żywego, lepszego; Francya wielką wychodziła z zastałości swéj i klassycyzmu; żyły nawet ospałe Niemcy po trosze; w Anglii królował jeszcze Byron i Shelley, nie licząc Walter-Scotta.
Młodość nasza przypadła na to przebudzenie się ogólne i dla tego była tak rozbudzona sama. — To, co z nowych źródeł tryskało, czystą się wydawało ambrozyą ustom spragnionym napoju.
Zważ-że proszę, iż z tego stanowiska dziś zeszliśmy na takie przepicie się nektarem, że już go dziś niektórzy zowią trującą miksturą. Byrona mało kto czyta dzisiaj, Shelley’a prawie nikt, Walter-Scotta naśladowcy i falsyfikatorowie popsuli; młodzież dzisiejsza przekłada Słowackiego nad Mickiewicza. Ze świata owego francuzkich nowatorów pozostał jeden siwowłosy Wiktor Hugo na wyłomie, jako senator Rzeczypospolitéj. Gdybyśmy się obliczyli téż z utopiami literackiemi i socyalnemi, które w grób poszły! Co trupów!... Mówiłeś mi: cóż dziś lepszego mamy? Na to ci nie odpowiem inaczéj, tylko, — żeśmy do lepszego na drodze i w pochodzie.
Za naszych czasów literatura miała niemal inne zadanie: była pokarmem wybranych; dziś jest to strawa dla mass. Pojmujesz, że gdy w ogromnym kotle warzy się krupnik dla całego pułku, nie będzie on nigdy tak delikatnym, jak zupka, którą kucharz Francuz na jeden talerz gotuje dla bankiera. Dziennikarstwo urosło niepomiernie na gruzach literatury, — mówiłeś mi; — Prawda! lecz dziennikarstwo