Strona:PL JI Kraszewski Listy do nieznajomego 35.jpg

Ta strona została skorygowana.

postąpiła wiele. Wszystko to jest dziełem Adama, który pierwszy wyłamał się z ciasnych szranek ku światłu i życiu, i stanął poezyami swojemi na wyżynie Goethego i Byrona, duchem sięgnął ku nim. Jagiellonidę zastąpił Wallenrod i Dziady. Przez wyłom, którego on dokonał, poszli wszyscy, co do pochodu siłę mieli. Padł-li kto w drodze? toć los zwykły, że w walce giną zapaśnicy.
Dzisiejsi młodzi poeci, choćby duchem niedorośli mistrzów, spójrz, jaką mają formę udatną, z jakiém staraniem rzeźbią najlżejszą robótkę swoję, jak to dźwięczy, lśni się, tęczowemi kolorami mieni cudnie! Porównaj samę techniczną, że tak powiem, stronę poezyj dawnych naszych z przedmickiewiczowskich czasów, z nowemi, — przekonasz się, że pod względem artystycznym zyskaliśmy wiele. Z następców, wyjąwszy Słowackiego, który tę formę jeszcze wypieścił więcéj i wykwiecił, nikt już oryginalnéj, własnéj nie ma. Zawsze to jeszcze ten ton z którego on śpiewał, ten sam styl i kształty. Niektórzy z naśladowców tylko chcąc, jak mówi Shakespeare, „przeherodzić Heroda“ znalazłszy miejsca ciemne w Adamie, stali się umyślnie niezrozumiałymi, aby ich głębokimi sądzono; inni wytworność formy posunęli do manieryzmu i przesadnéj elegancyi; — ale pod względem sztuki poezya zyskała niezmiernie. Pol i Syrokomla ośmielili się jedni trochą polskiéj rubaszności romantyczne mroki rozjaśnić.