poczucie bezbronności i słabizny, a to uczucie swej siły. Każdy z nas ma w sobie ziarno przyszłości, którą pielęgnuje... nic się jednak nie urodzi zeń innego nad to, co tam zasiano.
— Fatalista! szepnął Serapion z przestrachem.
— Może trochę — zawołał Longin powolnie — ale przy fatalizmie moim dużo jest dano samym siłom człowieka. Z żołędzia nie zejdzie jedno dąb, ale dąb od siebie zależy by był krzywym i koszlawym krzakiem, lub wystrzelonem do góry, wyniosłem i potężnem drzewem.
Nie przerobisz się, ale się dźwignąć możesz lub pozostać przy ziemi.
Cóż wam więcej powiem? Że pragnę wszystkiego po troszę, a raczej wszystkiego po wiele... sławy, bo to narzędzie i wielka dźwignia do dzieła; — imienia, grosza ogromnie, hobiet nawet, miłości, honorów, tytułów, wszelkich znikomości, które że są diable znikome, więc ich też wiele na jedno życie wymagać muszę. Znajduję to logiczniejszem niż gardzić znikomościami; kiedy mi na wieczerzę dadzą bifsztyk dobry i posilający, nie mogę go zjeść wiele, a ciasteczka znikomego gotów jestem kosz cały... Toż z temi marnościami, nie rychło one nakarmią, więc masę ich spożyć potrzeba...
Teofil poklasnął.
— To teorja nowa, zawołał.
— Gotowi posyłać po nocy po ciasteczka! westchnął ruszając ramionami pod piecem stojący Cymbuś... a żeby ich z temi grymasami!!!
— Ale jakąż obierasz sobie drogę do tych zdobyczy? zapytał Teofil, bo to ciekawa rzecz, jak myślisz zajść daleko i którędy? h
— Wiecie że chodzę na oddział prawny, nie żebym filozoficznie badał idei prawa i zasady jego, nie żeby mnie ciekawiły: Dwanaście Tablic, Hugo Grotius, Puffendorf i Vatel, lub objaw idei prawa w ciągu wieków się przetwarzający, ale po prostu że znajomość prawa daje wielką w życiu siłę. Na niem oparte są wszelkie stosunki ludzkie, a ludzie tacy głupi, że zawsze cudze-
Strona:PL JI Kraszewski Metamorfozy.djvu/153
Ta strona została skorygowana.