stwie była dlań największych udręczeń powodem. Wkrótce jednak porzucić musiał dom rodziców panny Telesfory, gdzie nie szanowano dosyć ani jego, ani drogich dlań skarbów i niepiękna łapka panny Telesfory odważyła się wydrzeć z biblii Scharffenbergerowskiej kartkę na obwinienie jakiegoś kobiecego cacka.
To barbarzyństwo tak oburzyło Cyrylla, że choć go wszelkiemi sposoby usiłowano zatrzymać i wydartą kartę restytuowano pomiętą, ale prawie całą, wyrwał się z domu tego i wyniósł nieco dalej ku miastu na inną kondycją do bogatego kupca, przy którego synu prawie do końca pozostał. Niemiec umiał ocenić sumienie i pracowitość człowieka, a manją jego uszanować, dał mu osobny pokoik na książki i obchodził się z nim z poszanowaniem jakie należy monomanom nie draźniąc słabej strony.
Cyryll usposabiał się na nauczyciela i filologa, rozpoczął tłumaczenie dialogów Platona, rozprawę o systemie klasyfikacji umiejętności ludzkich, i cały pogrążony w nauce, ani się obejrzał jak mu dnie i miesiące po nad głową przelatywały. Czasu miał zawsze za mało, stękał że mu go na nie nie wystarczało, spieszył się wiecznie a chodził zamyślony i przejęty, nie widząc co się wkoło dzieje. Był to pewnie najpracowitszy ze wszystkich, ale najmniej umiejący obmyśleć pracę swoją, o którą nie miał czasu się troszczyć, in votis było spokojne gdzie miejsce profesora, własny domek i duża izba na ułożenie zgromadzonych skarbów, kąt cichy, praca cicha.
Jordan Hruszka w pierwszym roku pozostał u prezydentowstwa, a choć codziennie narażany na wejrzenie ślicznych oczek Masi i Ziuni, wcale się w żadnej z nich nie zakochał, i nawet znał je mało. Panny te były w ogólności dosyć nieszczęśliwe, i w nikim o ile wiemy nie obudziły gwałtownego przywiązania, choć otaczała je młodzież łatwo się na widok pięknych twarzyczek zapalająca. Śliczne ich główki parzysto wyglądały z za szybek mieszkania jakby prosząc o spojrzenie, ale zaledwie się kto ku nim obrócił. — Konrad bywał u pre-
Strona:PL JI Kraszewski Metamorfozy.djvu/180
Ta strona została skorygowana.