Strona:PL JI Kraszewski Nad przepaścią.djvu/112

Ta strona została uwierzytelniona.

który uważa za coś uwłaczającego sobie — pracę, i wynagrodzenie za nią.
Jakimże sposobem wyrwać się można z przykrego położenia, na które się użalasz.. Daleko więcej uwłaczającem byłoby obdarzenie cię, ożenienie dla pieniędzy...
Aureli stał z głową spuszczoną.
— Pani masz najzupełniejszą słuszność — odezwał się — ale proszę wejść w moje — powiedzmy — zepsucie, znałogowanie... a w dodatku idzie o pannę Klotyldę. Nieochybnie ludzie wyciągną ztąd wniosek, że — ja się gotowem ożenić.
Winnicka przeszła się po pokoju zamyślona.
— Więc gdyby nie szło o Klotyldę, ale o kogo innego? — spytała.
Żabiec stał zarumieniony i skłopotany niezmiernie. Tarł czoło gwałtownie.
— Niech pani wejdzie w to, że reforma radykalna życia, pojęć... — dodał jąkając się — nie jest rzeczą łatwą.
— Ale ją kiedyś i od czegoś począć potrzeba — odparła Winnicka.
Pomyślała trochę i dodała.
— Nikt wiedzieć nie potrzebuje, że waćpan podjąłeś się tego obowiązku, zostanie to między nami. Jedź waćpan, radzę i proszę, miej męztwo. Obawiać się gadania i sądów ludzi, gdy się w sumieniu czuje czystym — dzieciństwo...
Przyparty tak surowo, Żabiec nie znalazł już innego środka, jak prosić o czas do namysłu...