Strona:PL JI Kraszewski Nad przepaścią.djvu/63

Ta strona została uwierzytelniona.

Musiał znaleźć drogi, wyszukać ludzi, a nie dać poznać po sobie dla czego to czynił i co miał na celu, bo o jego pokrewieństwie ze starą Winnicką nikt nie wiedział.
Do takich informacyj służył mu dom pani jenerałowej Dermaszowej...
Dla czego i po jakim jenerale zwała się tym tytułem dama już nie młoda, wysznurowana, pięknego wzrostu, poważna a w świecie tak liczne mająca stosunki, że nie było domu do któregoby sama lub przez kogoś nie miała przystępu — nikt nie mógł objaśnić. Przyjętem było nazywać ją panią jenerałową.
Nie będąc bogatą, pani Dermaszowa zajmowała bardzo piękne mieszkanko na Nowym Świecie, miała lokaja, dawała czasem objadki, przyjmowała mnóstwo osób z najrozmaitszych sfer towarzystwa — była osobą poważną, szanowaną i używała powszechnie jak najlepszej sławy.
Była wdową, familji bliższej nie miała, lubiła zajęcie, nie mogła się obejść bez towarzystwa, naturalnem więc było, że mieszkała w mieście, gdzie przytuliska, loterje fantowe, kwesty, opieka nad ochronkami, użytecznie czas jej spędzać dozwalały.
Przyznawano to powszechnie, że do intryg żadnych nigdy się nie mięszała... ale nikt nad nią leiej nie znał ogromnej liczby osób czemkolwiek na siebie zwracających uwagę...
Charakter jej był zagadką dla wielu, tempe-