Strona:PL JI Kraszewski Nad przepaścią.djvu/96

Ta strona została uwierzytelniona.

powierzchowność łudzącą, arystokratyczną, dystyngowaną, tak, że choć nazwisko jego nie mówiło nic — domyślano się w nim co najmniej bardzo majętnego młodzieńca. Umiał też sobie nadawać pozór dostatku...
Hrabianka Eleonora była brunetką zachwycającej piękności, wychowaną do wielkiego świata, przeznaczoną dla niego. Matka i ona żyły za granicą na stopie wielkiej, zajmowały całą willę dla siebie, otaczała je służba liczna, trzymały ekwipaż
Pan Aureli zawiązawszy szczęśliwie znajomość, umiał się dać zaprosić, towarzyszył w przejażdżkach, służył hrabinie. Piękna Eleonora dawała mu pierwszeństwo pomiędzy mnogimi wielbicielami najrozmaitszych narodowości, jacy ją otaczali — ale matka w końcu zwróciła na to uwagę, ulękła się niespokojna i p. Aureli został z raju wygnanym, a gdy to nie pomogło, hrabina skróciła pobyt swój w Montreux i zmieniła go na Meran.
Żabiec potajemnie wkradł się i tam, ale pokazywać się nie śmiał... i po jakiemś smutnem przejściu... pozostał tu sam... matka córkę uwiozła.
Cały ten stosunek okryty był tajemnicą. — P. Aureli powrócił do kraju, a po kilku leciech znalazł ideał swój zamężną panią w Warszawie. Zbliżyć się do niej nie śmiał, czy nie chciał, czy nie mógł? — trzymał się zdaleka. Należała ona do świata, który chociaż był dla niego przystępnym, lecz w nim Żabiec czuł się tylko tolerowanym... Uczucie to pogrzebione, musiało być dro-