Strona:PL JI Kraszewski Nera 1.djvu/123

Ta strona została skorygowana.

Skrzywił się, ale, aby razić nieprzyjaciela w słabiznę, potrzeba się było w nim naprzód domacać pięty Achillesowej.
— Ba! — ciągnął po chwili dalej wicehrabia, rad, że mu O’Wall nie przeszkadza — ba! niema nic nowego pod słońcem. Dzisiejsze zaparcie się ideału, oportunizm niczem więcej nie jest, jak odegrzaną teoryą XVIII-go wieku, — egoizmu, będącego podstawą wszelkiej moralności i czynności ludzkich. — Wiek XIX ojca swego, XVIII-go, zaprzeć się nie może.
— Uszczuplony wziął po nim spadek — przerwał Filipesco; — może z mojego tylko smutnego stanowiska człowieka zużytego, ale życie dyablo mi się wydaje nędznem.
— Och! — przerwał baron, siedzący przy nim. — Zatośmy, zubożawszy, nauczyli się z resztek pozostałych doskonale korzystać i wypotrzebowywać je. — Czyż w XVIII-ym wieku miano pojęcie o takich rozkosznych stacyach klimatycznych, jak Nizza, które leczą na wszelkie choroby prostem oddychaniem?
— Przepraszam! — zagrzmiał nagle i gwałtownie milczeniem znękany O’Wall — głębiej sięgnąwszy, znajdziemy je już u Rzymian za cesarstwa. Przypomnijmy, czem były ich Baje, Puteoli i okolice Neapolu? Nic nowego w istocie! Tyberyusz z wrzodów leczył się na Capri.
— Jednakże tak wyżytych ludzi i narodów, jak my dzisiaj, — rozśmiał się Filipesco, któremu O’Wall nie imponował — trudno znaleźć w historyi. Zawsze w coś wierzyli i jakiś cel mieli lu-