czyć miało. Brał każdy wyraz i pomysł na seryo. Kwestya finansowa uderzyła go szczególniej tem, że w niej on mógł coś powiedzieć stanowczego i zakasować wszystkich. Nerę widywał i uczyniła na nim wielkie wrażenie; teraz, jako przyszła artystka, której sławę ogromną prorokowano, — zajmowała go żywiej jeszcze. Zająknął się, zwracając do O’Wall’a.
— Kwestya finansowa, — rzekł z zimną krwią człowieka, dla którego kilkakroć sto tysięcy franków nie stanowiło zapory dla fantazyi, — kwestya finansowa, szanowny panie, zdaje mi się najłatwiejszą do rozwiązania. Jużciż w Nizzy znalazłby się zawsze protektor sztuki, który, przekonany o zdolnościach panny Nery, chętnieby się losem jej zajął.
— Ba! ba! — odparł O’Wall szydersko, — ale ta przyszła kapłanka sztuki potrzebuje takiego protektora, któryby ją zarazem pozostawił swobodną, i nie wymagał nic.
— Rozumiem, — odparł Pudłowicz, — któryby dla niej nie w roli przyjaciela, ale ojca i opiekuna wystąpił.
— Znajdźże pan takiego szlachetnego opiekuna! — rozśmiał się O’Wall, — człowieka, któryby kilkakroć może wyrzuciwszy dla niej, zaspokoił się tem, żeby mu zapłaciła łzą i uśmiechem platonicznym?
Pudłowicz patrzał, jak w tęczę, na Francuza.
— Nic łatwiejszego! — powtórzył, nie przestając zajadać pasztet, — nic łatwiejszego, — nawet łzy i uśmiechu gotów nie wymagać... Wy, panowie
Strona:PL JI Kraszewski Nera 1.djvu/127
Ta strona została skorygowana.