W jaki sposów między Timem a Lesławem zawiązał się przyjacielski stosunek, gdy ich natury i temperamenta były tak dalece różne, — na to odpowiadało prawo pociągających się kontrastów. — Nasz hrabia zresztą, jakkolwiek delikatny, nie był też pozbawiony siły i zręczności, tylko ostatniej więcej miał, niż pierwszej. Tim z republikańską poufałością obchodził się z hrabią, — jego tytułem były te krocie franków, które wydawał, a które go narówni stawiły z niejednym książęciem krwi. Tim Robert wiedział o tem dobrze.
Na powitanie przyjaciela powstał żywo gospodarz i podszedł podać mu rękę, sięgając drugą po pudełko cygar hawańskich, które Tim palił namiętnie, ale w tej chwili coś go tak zajmowało, że, podziękowawszy potrząśnięciem głowy, siadł, przysuwając się do Lesława i zapytał:
— A wy, hrabio, przygotowaliście olbrzymi bukiet, wieniec, czy wiązankę dla Nery? Radbym wiedzieć.
— Ja? — rzekł z łagodnym uśmieszkiem spokojnym hrabia, — ani bukietu, ani wieńca, ani wiązanki, ani zgoła nic.
— Dla wyróżnienia się? — zapytał Tim.
— Nie, — odparł Lesław, — ale jeszczcze nie czuję się wcale tak uniesionym, tak zachwyconym, jak wy wszyscy.
— I masz odwagę swego przekonania, — dokończył chłodno Amerykanin. — Rozumiem to... Więc Nera?...
— Prześliczna! — zawołał Lesław, — ale, przebacz mi, psuje ją dla mnie tło, na którem wy-
Strona:PL JI Kraszewski Nera 1.djvu/23
Ta strona została skorygowana.