Strona:PL JI Kraszewski Nera 1.djvu/60

Ta strona została skorygowana.

losu, który, zamiast do portu, do cyrku ją zaprowadził.
Nikt nigdy tej śmiesznej księżnej nie widział niczem tak gorączkowo zajmującej się, jak teraz Nerą; nie sądzono, aby serce jej zdolnem było do takiego przywiązania, choćby nietrwałego.
Spytana o wytłomaczenie tego fenomenu, księżna w jakiejś chwili rozczulenia przyznała się przed hrabiną L., że widok Nery przypominał jej umarłą, straconą córeczkę, która w tym samym właśnie byłaby dziś wieku, co Nera.
Prosiła zarazem, aby hrabina nigdy o tem nie wspominała. Miała to być córka z jakiegoś pierwszego małżeństwa, o którem też nie mówiła nigdy księżna.
Panie, zajmujące się sierotą, chociaż dowiedzieć się od niej i o niej od dyrektora niewiele mogły, — wszystkie się na to zgadzały, iż potrzeba było tyle obiecującemu dziecięciu, genialnej dzieweczce, pomódz do innego zawodu, a koniecznie ją wyrwać dyrektorowi i cyrkowi.
Pan dyrektor Belotti, Włoch pochodzeniem, ale wychowaniem i życiem Francuz, ani chciał słyszeć o tem, dowodząc, iż tak ogromne już poniósł ofiary dla Nery, tak go ona wiele kosztowała, że tylko jej własna praca nagrodzić mu to mogła. Słuchając go, sądzić było można, że krocie wydał na Nerę, chociaż nie przeczył, że zaledwie kilkanaście miesięcy upływało od czasu, gdy mu się dostała.
Prawda, że i teraz, czy to w nadziei rychlejszego uzdrowienia, czy dla popisu ze swem