Nikopulo, za późno poczęła mocno kochać swe dziecię i będzie się starała je, choćby to groziło skandalem — odzyskać. Zdaje mi się, że w takim razie pomoc ojca nie może być obojętna.
Simon tak się wpatrywał w mówiącego, jakby go chciał przeniknąć, — ale nie poruszył się wcale. Upłynęła chwila, nim się zebrał na odpowiedź.
— Książę jesteś zrujnowany — rzekł — i rachujesz zapewne na to, że ja za przymierze jego — zapłacę!...
Filipesco wybuchnął śmiechem.
— C’est drôle! — zawołał. — Posłuchaj mnie pan. Comme argent de poche mam trzykroć sto tysięcy franków, nie jest to wiele, ale zawsze nie grozi mi głód. Wczoraj przywieziono mi z Rumunii 40,000, jako roczny dochód z dóbr, które na mnie spadły po ciotce. W istocie więc, kochany panie Simon, że ja nietylko nie potrzebuję nic, ale mojej córce coś zostawić mogę, jeśli nie przegram... Na moje zszarzane odzienie i niepozorną powierzchowność nie zwracaj pan uwagi, — to fantazya...
Simon słuchał — ale i to, czego się dowiedział niespodzianie, nie zdołało go z odrętwiałości wyprowadzić.
— Troskliwość wasza o los dziecka — odezwał się po przestanku — przychodzi trochę późno. Nie będę się starał nawet odnajdywać przyczyn zaniedbania naprzód, a teraz zmiany. Przymierza nie będę potrzebował, bo moja wnuczka — jest bezpieczną.
Strona:PL JI Kraszewski Nera 2.djvu/103
Ta strona została skorygowana.