Strona:PL JI Kraszewski Nera 2.djvu/132

Ta strona została skorygowana.

Hôtel. Jak zawsze, znalazł tu przepełnione salony, a nawet oszklony dziedzińczyk.
Gdzie i jak się miał obrócić, nie wiedział, ale trwał w postanowieniu szukania Nery. Skazówkę najpewniejszą mógł mu dać felietonista, — którego szukać i nim się posługiwać wstręt miał wielki. Wolałby był wszelki inny środek nad ten. O’Wall był mu niesympatycznym, — a oprócz tego mógł narazić na stosunki dalsze, których sobie zawiązywać nie życzył.
Dziwnym sposobem Lesław z dnia na dzień odkładając odwiedzenie felietonisty, rachował — na przypadek. Zdawało mu się, że los sam powinien mu był gdzieś nastręczyć spotkanie z Nerą.
Było to poprostu śmiesznem, — lecz są chwile w życiu człowieka, w których się rachuje na jakąś wygraną na loteryi wypadków. Lesław znajdował się właśnie w tem usposobieniu.
Mówił sobie, że Nera musi szukać jakiejś rozrywki, i zapewne bywa w teatrach. Po kolei więc odwiedzał co wieczora to Théâtre français, to Operę, to znaczniejsze widowiska, które najwięcej ściągały publiczności. Obrawszy sobie wygodne miejsce, niewiele się zajmując sceną, hrabia nasz rozpoczynał potem z pomocą doskonałej lornetki teatralnej przegląd lóż, szukając w nich Nery. Czasem zdawało mu się, że ją poznaje, widzi, — ale to były tylko podobieństwa postaci i ruchów.
Przez cały tydzień, — nie zdobył nic, i już miał z rozpaczy szukać O’Wall’a, gdy w Operze,