Strona:PL JI Kraszewski Nera 2.djvu/9

Ta strona została skorygowana.
CZĘŚĆ DRUGA.

Simon, który od bardzo dawna zjeżdżał do Nizzy na sezon i więszą część roku tu przemieszkiwał, znał doskonale tutejsze stosunki i ludzi. Nikt tu nie sprzedał i nie nabył posiadłości, szczególniej gdy wierzyciele albo interesa do pozbycia się zmuszały, ażeby Simon bilansu, szacunku i spisu długów nie miał w ręku, do licytacyi albo sam nie stawał, lub kogoś od siebie nie posłał.
Ale robiło się to tak nieznacznie, iż albo wcale nie występował, lub bardzo podrzędną grał rolę. Nabywszy, Simon nie trzymał długo i z równą zręcznością umiał sprzedać drogo, jak nabyć tanio.
Ci, co go dawno znali, szacowali go na miliony, chociaż przebąkiwano, że wiele stracił przez jakieś familijne interesa nieszczęśliwe.
Przyjaciół, familii, ludzi, z którymiby żył na poufałej stopie, w Nizzy nikt nie znał. Cały dzień siedział zamknięty w komórce przy magazynie, czytał, pisał, rachował, restaurował sam, albo pil-