nieszczęściem była to natura zuchwała, namiętna i zdająca się los wyzywać. Puścił sobie cugle, a pieniędzmi sypał jak plewą, miał ich jeszcze naówczas dużo. Rozumie się, że kobiety były jego namiętnością najgłówniejszą. Począł od płochych miłostek. Nareszcie wpadło mu w oko dziewczę cudnej piękności, młodziuchne. Typ wschodni. Była to żydóweczka. Ojciec jej, naówczas już był dosyć bogaty, rodzaj Shyllock’a — lichwiarz i kupiec. Chłopak, który mógł sięgnąć do sfer najwyższych, żeniąc się, postradawszy zmysły, wykradł owo cudo piękności i ożenił się z niem. Ojciec — lichwiarz, zbiegłej córce zamknął drzwi, serce i worek... Ale młode małżeństwo wszystkiego tego nie potrzebowało, żyli i używali... tak długo, aż miliony księcia się przejechały i żydóweczka znudziła. Była jeszcze bardzo piękną, znalazł się ktoś, co ją odkradł mężowi. Mąż pozostał sam z dziecięciem. Nie mówmy, jak sobie radę dawał, żył, tracił, szalał, dziecię z oczów mu znikło, zestarzał, zubożał. Po latach wielu, — ten łotr, znacznie ostygły, już przywiedziony do ostatka, znowu jakoś wypłynął na wierzch. Stracony majątek wrócił mu los, ale młodości, sił i ochoty do życia nic mu powrócić nie może. Wśród najsmutniejszego tego znużenia żywotem, — znajduje stracone dziecko. Tym ojcem jestem ja, — tem dzieckiem jest Nera.
Lesław się mocno zarumienił.
— Muszę dodać, że mamą jest owa różowana Nikopulo, którą widywaliście w Nizzy, a naostatek, że dziadkiem Shyllock’iem, który dzie-
Strona:PL JI Kraszewski Nera 3.djvu/30
Ta strona została skorygowana.