był smutnym, a Nera z towarzyszką, zapełnić nie mogły budowy zbyt obszernej.
Domek w Bougival miał swe niedogodności, stał nadto blisko nad drogą, z której obłoki kurzawy obsypywały ogród i dom.
Nera ze swej strony, pułkownikowa od siebie, doniosły o tych upatrzonych willach papie Simonowi. Nie odpowiedział nic długo, ale pokazało się, że, zapewnie potajemnie musiał oglądać sam — bo z Nizzy nadesłał w kilka tygodni radę, ażeby większą willę w Châlons wybrać stanowczo. Znajdował ją ze względów wielu bardzo — nietylko wygodniejszą, ale bezpieczniejszą, w razie, gdyby ją później zbywać przyszło. Nera więc zgodziła się na to, co radził, bo dla niej obszerny i cienisty ogród miał powab wielki.
W czasie, gdy się to wszystko działo, wybierano się do Trouville. Lesław i książę Filipesco, jak cień, mieli towarzyszyć Nerze.
Co się przez te miesiące działo i stało z hr. Lesławem — trudno bardzo określić. Był nadzwyczaj zmienionym. On sam niemal nie poznawał siebie. Nieśmiały, bojaźliwy, szanujący formy i pozory wszelkie, obawiający się posądzenia, kompromitacyi, Lesio powoli emancypował się i uzuchwalał. Rozkochanym był do upojenia, do szaleństwa, miłość tę karmił, zamiast ją uśmierzać — a o następstwach nie chciał myśleć, zamykał oczy na nie. Do rodziców nie pisał o tem ani słowa, chociaż serce matki mogło w samym tonie korespondencyi uczuć metamorfozę i pewną nagłą jakąś dojrzałość młodzieńca, która inaczej
Strona:PL JI Kraszewski Nera 3.djvu/41
Ta strona została skorygowana.