Strona:PL JI Kraszewski Nera 3.djvu/70

Ta strona została skorygowana.

takiej istocie pospolitej, — gwieździe teatralnej, kobiecie, która nie mogła mieć właśnie tych przymiotów, jakie, zdaniem jej, jedynie urok mogły nadać kobiecie. Lesław napróżno starał się dowieść, iż była wielce dystyngowaną. Zmuszony w końcu, pokazał fotografię. Hrabina wpatrzyła się w nią, i, nie mogąc zaprzeczyć ani wdzięku, ani szlachetności, rozpłakała się. Syn tem tylko ją uspakajał, że przyrzekał cierpliwość i posłuszeństwo.
Rodzice nie wiedzieli już, co począć.
Wstrzymaliby go w domu, ale doktór stanowczo nalegał na to, aby jechał do morza, — na zimę do Nizzy lub Hyères.
W przeciągu dwóch miesięcy pobytu na wsi Lesław na twarzy tak się zmienił, — policzki mu i oczy dziwnie zapadły, cera pożółkła, — że wszyscy mimowolnie codzień postęp choroby ukrywanej śledzić mogli. Stary lekarz się gniewał. Kaszel wzmagał się coraz mocniej, — oddech stał krótkim, najmniejsze znużenie dawało się czuć w piersiach. Wieczorami mała przychodziła gorączka. Aby to wszystko ukryć przed oczyma matki, Lesio zmagał się na wesołość, — śmiał się, żartował, dokazywał... i matka dawała się tem oszukać, ale panna Salomea naostatek samego hrabiego ojca zwróciła na to uwagę, iż Lesia stan widocznie się pogorszył mocno.
Sam więc ojciec począł nalegać o posłuszeństwo doktorowi. Kazano jechać do Trouville, a że matka się tak prędko wybrać nie mogła i Nizza była jej niemiłą, bo jej przypisywała to,