Nikopulo, sypiąca pieniędzmi, rzucająca się na wszelkie sposoby, aby córkę wyszukać i do niej się dostać, — w przedpokoju Nery spotkała się ze starym Simonem. Tu odegrała się scena gwałtowna, krzykliwa, skandaliczna, której Nera nie była świadkiem, zakończona groźbą procesu.
Simon był nieprzebłaganym.
Z obu stron rozpoczęły się do niego przygotowania, — Nikopulo nie dała się tem nawet ustraszyć, że proces cały przebieg jej życia miał na jaw wyciągnąć. Adwokatowi, mającemu bronić praw dziada, — gdyż ojciec nie potrzebował występować, — Filipesco dostarczył obfitego materyału, który dowodził, że księżna wcale nie była matką, jakiejby wychowanie i pieczę nad młodą panienką powierzyć można. Własny obrońca jej, — radził księżnie raczej układ jakiś, porozumienie, niż narażanie się na skandal głośny, który zarówno matce, jak córce mógł być szkodliwy.
Ale namiętna, a dosyć ograniczona kobieta, uparta, zapamiętała, nic słuchać nie chciała.
Gdy się to działo, niespodziany wypadek szyki jej pomieszał, a Nerze zapewnił spokojność. Nikopulo odebrała z Jass wiadomość, że mąż jej, obłąkany, zamknięty od lat kilku w domu zdrowia, skończył życie. Zawczasu sporządzony testament zapewniał jej spadek po nim znaczny. Ale natychmiast musiała jechać i procesu rozpoczęcie odroczyć.
Strona:PL JI Kraszewski Nera 3.djvu/72
Ta strona została skorygowana.