ale dla niej był zamknięty. Miłość jej jednak szła tak daleko, że przeszkód, zawad, form żadnych znosić nie chciała.
— Nie mogę go nie kochać, — mówiła sobie, — co mnie reszta obchodzi? Nie pozwolą mu się żenić? ale mu nie zabronią mnie kochać. Będę im wstrętliwą, nienawistną? mogę to znieść i przecierpieć dla niego.
O stanie swego zdrowia Lesław nie pisał wcale, nie było o nim najmniejszej w listach wzmianki. Dopiero w ostatnim donosił księciu, że doktór mu kazał jechać wprost do Trouville, aby tam więcej oddychać powietrzem morskiem, niż się kąpać.
Odebrawszy wiadomość tę, Nera, która dotąd na kupno willi w Châlons sur Seine jeszcze się nie ważyła i mieszkała na ulicy de la Paix, natychmiast z pułkownikową wyruszyła do Trouville, a grzeczny papa uprzedził ją o dwie doby, aby nająć wygodne mieszkanie, nie zapominając o tem, jakby się w bliskiem sąsiedztwie mógł umieścić on i Lesio.
O przybyciu matki nic nie wiedział.
Nera, nie czekając w Paryżu na powrót hrabiego, wyruszyła natychmiast do Trouville. Tu właśnie w tym roku zjazd Paryżan, Anglików i wszelkiego gatunku cudzoziemców był tak wielki, tak tłumny, że się jej nie podobało na tysiące oczów ciekawych, natrętnych być wystawioną.
Strona:PL JI Kraszewski Nera 3.djvu/75
Ta strona została skorygowana.