dla Lesława było, że tu znalazł Pudłowicza, barona Hausgarde, znanego nam z Nizzy Serwan-paszę i naostatek O’Wall’a. Ten nie myślał już o pozyskaniu dla teatru Nery, bo widział, że nie myśli się poświęcić sztuce, ale pozostał natrętnym wielbicielem, a wreszcie cygara i obiady księcia były doskonałe. Grywali też z sobą całemi godzinami.
Pudłowicz, któremu zbywało na towarzystwie, stał się ciężarem dla Lesława, a zaprezentowany Nerze, której się nie podobał, ją też nudził. Hrabia musiał go, siebie poświęcając, odprowadzać, — a ile razy potem powracał, znajdował na swojem miejscu wesołego kuzyna. Później trochę ulżył mu Filipesco, gdyż oba grywali równie namiętnie, — oba lubili stawiać grubo i którykolwiek przegrywał, — nie wprawiało go to w zły humor. Pomimo wielkiej różnicy w wykształceniu, Pudłowicz i on obyczajami doskonale się godzili z sobą.
— Ten twój książę, — mówił Pudłowicz, — złoty człowiek, nie dumny, grzeczny i do wszystkiego się da zaprządz, choćby w orła czy reszkę.
O’Wall przychodził dosyć często, ale, za stając Lesława, nie bawił długo, a młodego Rumuna spróbowawszy wciągnąć na rozmowę, już go potem nie zaczepiał. Lesław, który sobie wiele obiecywał po tym pobycie w Trouville, doznał zawodu. Rzadko z Nerą mogli być sami. Pułkownikowa, ojciec, młody kuzyn, inni goście — otaczali ją. Skarżył się na to, mniemał, że ona
Strona:PL JI Kraszewski Nera 3.djvu/81
Ta strona została skorygowana.