coraz nowych wrażeń, chciwą ich, namiętną, Lesio dobry, łagodny, poważny, spokojny.
W czasie, gdy on u was bawił na wsi, ojciec panny, ten oryginał, doskonały, nieoszacowany Filipesco, sprowadził ubogiego kuzynka z Rumunii. Prosty sobie chłopak, bez wychowania, ale śliczny, zdrów, młody, wesół.
Nera się z niego wyśmiewa, wzięła go w opiekę dla okrzesania. Z drugiej strony okrzesywa go Filipesco. Wzięty we dwa ognie, Rumun się rozkochał w córce i w ojcu. Vous comprenez, nigdy w życiu nie był na takim festynie. Lesio już poczyna być zazdrosnym.
— Ą! moja droga! on się gryźć tem będzie i męczyć, — przerwała hrabina.
— Przyznam ci się, iż lepiej, aby trochę ucierpiał, niżby sam miał być nieszczęśliwym, potem i was uczynić nieszczęśliwymi. Zresztą, — mówiła marszałkowa, — są to wszystko przypuszczenia dotąd, ale, bądź cierpliwą, daj tym stosunkom ułożyć się, jak im przeznaczono. Lesio jest rozumny, poważny, — najmniejsza płochość go wyleczy.
Zamyśliła się hrabina.
— Ale proszę cię, zaklinam, — dodała przyjaciółka, — o tem, com ci zwierzyła, ani słowa. Nic wiedzieć nie powinnaś. Spotkasz się zapewne z Nerą, bądź dla niej grzeczną. Podoba ci się nawet, ale, choć księżniczka, choć tam mówią o jakichś milionach, wnuczka Simona nie może być synową hrabiny Doroty.
Strona:PL JI Kraszewski Nera 3.djvu/94
Ta strona została skorygowana.