Strona:PL JI Kraszewski Niewiasta polska.djvu/25

Ta strona została skorygowana.

podskubana gęś opuściwszy skrzydła — Na piersiach jego nie zapięty żupan klejowaty, na kołnierzu pełno kurzu, na łokciach, na kolanach łaty różnéj maści, buty spuścił do kostek prawie we trzy rzędy, a z nich wyglądały wiechcie. Rzepa mu w dole pogniła, grochu nie dostawało — nie było co jeść, niebyło czém kotki z zapieca dla mitręgi (zabawy) wywabić, przysłuchiwał się pilnie czy gdzie kokosz nie gdacze.... ażeby choć jaje znaleść na posiłek....
Kończyło się — na gorzałeczce, consolatrix afflictorum i na spaniu.... oblivio malorum omnium.... mówiono o powaśnioném i swarném małżeństwie, że z sobą różno chodziło, jako wilcy na się zdala zaglądając, a im się też ludzie jako wilkom dziwowali.“

Szczęściem Xantyp takich, jak owa żona poety Klonowicza mało bywało w Polsce, a najmniéj po szlacheckich dworach, gdzie rzadkie złe przykłady, tryb sam życia prosty, cichy, bronił od zbytków wszelkich,
Jakkolwiek szczęśliwe — czy niezgodne bywały małżeństwa w staréj Polsce, nie słychać było o rozwodach — W istocie Kościół Katolicki nie rozwiązuje nigdy ze ślubów wiecznych, w pewnych tylko razach uważając małżeństwo za nieważne, to jest za niebyłe. Rozwód należał do Konsystorzów biskupich — i nuncyatury.., bo ślubów cywilnych nieznano; ale aż do XVII wieku — było rzeczą niepraktykowaną aby się małżeństwo rozwiodło. Dopiero za Zygmunta I ślady rozwodów się ukazują, razem z reformą religyjną. —
Za Zygmunta Augusta większa część rozwodów, miała za przyczynę wielożeństwo, ale nie umyślne. Trafiało się, że