Strona:PL JI Kraszewski Niewiasta polska.djvu/29

Ta strona została skorygowana.

dodawały, często całe pokolenia wnuków i prawnuków — Trafiało się że z téj pary siwych gołębi, gdy jedno umarło drugie szło za niém natychmiast, zabite tęsknotą, nie mając już co robić na świecie.
Żenili się prawie wszyscy, a stan kawalerski i panieństwo marcowe, wywoływało żarciki i odejmowywało powagę ludziom. —
Dzieci, których często liczną drużyną mogły się poszczycić małżeństwa szczęśliwe, zwano pociechą — konsolacyą, a im kto więcéj miał ich, to za większe błogosławieństwo uważał — Szlachcie który się dochował synów dwunastu, na posługę Rzeczy Pospolitéj, dostawał starostwo dożywociém. —
Miłość dla dzieci była wielka, ale wolano smierć dziecka niż sromotę. Za Aleksandra Jagielończyka — w r. 1502. Jan Niemira był oskarżony o zabójstwo syna własnego. Stanąwszy przed sądem rzekł — tak jest, zabiłem go, gdy uciekał do nieprzyjaciela, a powstrzymać go nie mogłem, a by Ojczyzny nie zdradził...... Uwolniono od kary Niemirę. —
W rodzinie u nas władza była przy Ojcu, a była niezmierna. — Jeśli jeden z synów naprzykład wstyd rodzinie przynosił przez występki, a lękano się aby popadłszy za zbrodnie w ręce sprawiedliwości, nie był karany hańbiąco i publicznie, ojciec sam, za wiedzą Króla lub sądu w domu kata sprowadził, i w lochu go na smierć egzekwował. — —
Czynili to i stryjowie z Synowcami, bracia z braćmi, gdy szło o sławę rodu — Matka po smierci Ojca wchodziła w jego władzę i prawa, — Jeśli mąż i żona byli innéj wiary (co się u nas rzadko trafiało) córki szły za matką, synowie za ojcem. —