stolicy swej w istocie rządzi wszystkiém co ją otacza, niewidzialna, cicha a potężna.... Zarzucano wielu polakom że, jak dawniej mówiono, podwiki się trzymali[1], a pózniej, że byli pod pantoflem — ale dla bardzo wielu było to szczęściem iż niemi kobieta rządzić mogła, bo przez płochość i lekkość, samiby sobą niepotrafili. Mąż z wielkim charakterem nie obawiał się nigdy przewagi niewieściej, bo instynkt żony wiódł ją by zrównała towarzyszowi głową i sercem, — słaby tylko walczył póki się nie poddał, jak zasłużył....
Obdarzona niepospolitemi dary uczucia i rozumu niewiasta polska nie mieszała się nigdy do tych spraw które zakres jej czynności przechodziły. Nigdzie w żadnym kraju płochych niewiast a lekkich mniéj nie było jak u nas.
Górnicki przekładając Dworzanina Castiglionowego z włoskiego na polski obyczaj, w niemałym był kłopocie gdy mu przyszło zwyczaje życia włoskiego, zastosowywać do polskiego, tak różny już na ówczas był u nas stosunek płci obu.
Kapłanka domowego ogniska, kobieta polska nawet błędami swojego życia, na które nieopatrzne serce ją wiodło, dowodziła tylko zbytniej wiary i uczucia wielkiego; nigdy płochości umyślnej i zepsucia. Były prawda z ogólnego tego prawa wyjątki nieliczne, ale wyrodziło je naśladownictwo cudzego swiata; były to komedje zepsucia raczej niż zepsucie samo. Trafne któś uczynił postrzeżenie że w Polsce kobiety najczęściej więcej się pozornie kompromitowały niż wistocie były winne.
Obyczaj obcy wszedł do nas w tej epoce, w XVI. w; w czasie i z kraju najzepsutssego może... wniósł więc z sobą, z wykształcenia pozorami, chorobliwą elegancją, i
- ↑ Podwika — spódnica, fartuszek.