Strona:PL JI Kraszewski Niewiasta polska.djvu/32

Ta strona została skorygowana.

Wysoce Szanowana przez Stefana Batorego, i J. Zamojskiego była podziwem i uwielbieniem swojego wieku — Całe życie jéj spłynęło na nawracaniu Rusi, na wspiéraniu ubogich, na miłosiernych czynach. W domu jéj stół był skromny ale dostatni dla gości i domowników; nigdy do niego jednak nie siadła, nie postarawszy się o ubogiego, któryby razem dar Boży pożywał. Dom jéj pełen był starców, wysłużonych kapłanów, ubogich i sierot, które wychowywała; nie przez sługi ale sama je ubierając, myjąc, i podejmując się przy nich starań matki — Bardzo często w szpitalu z ubogiemi swémi do obiadu siadała i to było dla niéj najmilszą ucztą.
W niedzielę w jéj dobrach zamykano karczmy, a gdy przedstawiano że to dochodu jęj ujmowało mówiła: Byle nie było obrazy bożéj o prowenta niedbam. Śliczny rys z tego kilkonastoletniego życia świętobliwego na wzór świętéj Elżbiety jéj biograf Xiądz Wysocki przywodzi.
W dobrach p. Wapowskiéj umierał stary dziad ubogi, który synowéj swéj, obrażony, nawet w godzinę śmierci niechciał odpuścić winy.... Pani Wapowka przebrała się w siermięgę wieśniaczą i poszła jako synowa, gdy już blizki zgonu, osób nie poznawał konając, prosić go o przebaczenie.... Rzuciła mu się do nóg.... dziad przebaczył.... i umarł spokojnie.
Całe życie chodziła w sukni czarnéj skromnéj, pieszo do kościoła, i bez żadnéj assystencyi — Tysiące pięknych rysów tego świętego jéj życia przywodzą w spółcześni
Ale obok niéj ileż innych podobnych postawić można; że tylko wspomniemy Myszkowską z domu Boguszewską, Mar. Wiel. Kor, która trzydzieści kilka lat przeżyła, równie przykładnie; lub Maryę Teresę Działyńską z domu Grudziń-