oboiej płci nobiliores grzebali jak kury. Jejmość też czasu niemiała na orto i kaligraficzne exercycie. Nie wadziło to bynajmniej wykształceniu umysłowemu, które się całe opiérało na religijnych prawdach, zawierających w sobie cudowną siłę rozwijania zarówno umysłu i serca.
Nie wiele mamy w owych czasach piszących kobiet, ale mnóstwo myślących. ... Po Zofij Oleśnickiej, ledwie do XVIII. wieku Drużbackę wymienić możemy, która większej sławy dostąpiła poezjami swojemi. —
W jej poezjach niektórych wiele jest wdzięku, niestety była ona świadkiem już nadwerężonego wychowania polskiego, już wszczynającego się obyczajów zepsucia, które maluje wymównie w wierszu pod tytułem: Skargi kilku dam, dla jakich przyczyn z mężami swemi żyć niechcą. Wiersz ten, już dla poznania pięknego jej talentu, już dla samego przedmiotu przytoczemy tutaj:
Nadstawiam ucha przez grabiny gęste
Liście mnie swojém osłoniło cieniem,
Widzę łzy z oczu, a wzdychanie częste
Uważam, i mam litość nad stworzeniem
Płci mojej, ledwo wraz z niemi niekwilę
Nie wiedząc że to płaczą krokodyle.
Pierwsza zaczyna żal do męża prawić
Że jak smok siedzi na łańcuchu w domu,
Nic nie dba bym się czém miała zabawić,
Sługi nie pytaj, zagrać niema komu,
Ani takiego żeby mię zrozumiał
W mądrych dyskursach rezonować umiał.
Jakże tu mieszkać z takim domatorem,
Co tylko wołom karmnym krzyżów maca;