i rabunek i złodziejstwo na żołnierskim żołdzie i wydzierstwo po dworach i podwójną płacę. Generałowie, którzy nigdzie za nic nie płacili, a za wszystko ogromne rządowi podawali rachunki, wiedzieli dobrze, że przy dłuższej kampanii fortunki sobie porobią. Nie było więc na rękę Moskalom nagłe ukończenie powstania. W ich chciwości mieliśmy doskonałego sprzymierzeńca; wprawdzie za pobicie jakiego oddziału mogli dostać krzyżyki lub gwiazdkę na szlifie, ale ścigając go, pakowali tysiące rubli do kieszeni. Kto zna ducha moskiewskiego wojska, wie, że największy patryotyzm nie zawadza mu do pamiętania o sobie. Cała ta wyprawa, trwająca już rok blisko, nacechowana jest najpodlejszą rachubą owej junaczej armii, której cesarz tak słodko za jej męstwo dziękuje. Bohaterowie moskiewscy uciekają przed najmniejszem niebezpieczeństwem; były przykłady, że bezbronnego chłopa pchali przed sobą na kule, aby sami ściśniętego nieprzyjaciela wziąć mogli gdy się już bronić nie będzie, osaczyć, podejść, w dziesięciu napaść na jednego, rozbrojonych mordować, nad bezbronnym się pastwić, rabować, odzierać, to były czyny, którymi się oni odznaczyli w ciągu całej tej wojny. Z równemi siłami nigdy nawet nie próbowali się
Strona:PL JI Kraszewski Para czerwona.djvu/393
Ta strona została skorygowana.