konywać na niebezpiecznych kraju zdrajcach, zarzut to, którym łatwo wojować było. Lecz sądy ludowe pewnie były, mimo braku form, daleko oględniejsze, nierównie sprawiedliwsze niż trybunały moskiewskie. Pomiędzy tymi, których bez dowodów winy, bez obrony, prawie bez sądu poobwieszali i porozstrzeliwali Moskale, było mnóstwo jawnie niewinnych, ukaranych dla rzucenia postrachu; pomiędzy tymi, których osądził głos powszechny, których skarała ręka niewidoma, wyzywamy, ażeby nam pokazano choćby jednego niewinnego. Co do form trybunały rewolucyjne nie ustąpią moskiewskim sądom wojennym, co do sprawiedliwości nic im zarzucić nie można. Stokroć w ostatku łagodniejszymi były one niż moskiewskie komisye i wyrozumialszymi daleko. Żadna rewolucya, w takich warunkach jak nasza, tak by się jeszcze łagodną nie okazała. Na nieszczęście, nieprzyjaciele nasi, jako pierwszej broni używają potwarzy i oszczerstwa. Starczy im pozoru do obwinienia, a świat łatwo się pozorom uwieść daje; niema walki tego rodzaju jak nasza bez użycia gwałtowniejszych środków; ale aby je sprawiedliwie ocenić, potrzeba koniecznie porównać tę rozpaczliwą obronę uciśnionych, z gwałtami nierównie liczniejszymi rządu, którego siła wcale ich
Strona:PL JI Kraszewski Para czerwona.djvu/403
Ta strona została skorygowana.