Wśród tej gorączki, która trwała do dnia 8-go kwietnia, rzadko kto utrzymać się potrafił w zupełnym spokoju ducha. Dla najmniej wprawnych oczu widne już były następstwa rozpoczętej walki. Chwilowo użyczone swobody widocznie ukrywały postanowioną już represyę silną, najlżejszy powód mógł ją sprowadzić. Byli jednak tak naiwni, tak zacni i poczciwi ludzie, którym się zdawało, że Moskwa zmuszona ustąpi bez boju a kraj odzyska niepodległość bez krwi rozlewu.. Dziś, gdy to piszemy, to przekonanie wydaje się nam śmiesznością, zapisujemy go wszakże, bo podzielało je wiele najpoważniejszych umysłów. Najzacniejsi ludzie, nie mogąc przypuścić, aby się rząd miał chwycić środków gwałtownych i bezprawnych, oceniając go lepiej niż zasłużył, nie widzieli innego końca tylko dobrowolne wycofanie się Moskali. Słyszano te przepowiednie z ust najpoważniejszych, szczególniej starszych ludzi, młodzież bowiem widziała