Strona:PL JI Kraszewski Przygody Stacha.djvu/101

Ta strona została uwierzytelniona.

planów opracował i był w twórczéj gorączce, którą hamować nieustannie było potrzeba.
Pierwsza sesya z garbusem wypadła bez — stanowczego rezultatu. Hrabia obmyślił temat zbyt melodramatyczny, nie wesoły i dla amatorów zatrudny. Salezy radził coś lżejszego... Na drugiém posiedzeniu okazało się, że osnowa drażliwą raziła treścią. Coś więcéj salonowego doradzał garbus, ale że na pomysłach nie zbywało hrabiemu, łatwo sobie dawał narzucać wszelkie warunki.
Dwa razy już po godzin kilka się tak sprzeczali, gdy garbusowi, jak powiadał, przyszła myśl oryginalna.
— Kochany hrabio — rzekł — przynoszę ci do istotnie salonowéj, tylko arystokratycznym artystom, jak nasi, dostępnéj sztuki, która delikatnością odcieni (a ty w nich celujesz!) odznaczać się może, — plan doskonały i oryginalny.
Salezy ciągle wmawiał w Saturnina, że w nieskończonéj liczbie scen i rodzajów celował... hrabia uśmiechał się, uznając trafność jego sądów.
— Ja — mówił garbus — naturalnie, tylko z gruba ci opowiem sam temat, a ty dopiero z wprawą i umiejętnością dramaturga opracujesz..
Śmiał się Saturnin.
— Bohaterką niech będzie śliczna panna, wielkiéj rodziny... wychowana starannie... pełna talentów — mówił Salezy — bohaterem młodzieniec także dobréj familii, ale zubożały... i ubóstwem onieśmielony...
Między niemi rodzi się miłość, ale młodzieniec nie śmie jéj ani okazać, ani wyznać... Panna go kocha, rodziceby się nie sprzeciwiali — trudność jest w tém, że dumny chłopak nie może się oświadczyć...
Potrzeba, ażeby panna dowcipna, zręczna, doprowadziła go do tego...
Hrabia potrafisz to wycieniować... a nasi artyści zrobią śliczność z téj komedyjki. Drohostaj może być kuzynem młodzieńca, niecierpliwiącym się nieśmiałością jego i t. d.
— Hm, myśl dobra! myśl dobra... — odparł hrabia — ale trzeba coś dodać dla ożywienia jéj, na trzy akty tego nie stało... Rywal być musi... przeszkoda...
— A! proszę cię! to są już do ciebie należące szczegóły wykonania — zawołał garbus — ja przynoszę tylko motyw... Prawda, że dobry? dla tego, że wymaga cieniowania, ja ci powiadam, w cieniowaniu sentymentów celujesz...
Cieniowanie pochlebiało hrabiemu i zaczęli rozprawiać o scenario.
Salezy okazał się tak powolnym, a razem tak się unosił nad każdym pomysłem Saturnina, że go zupełnie pozyskał dla tematu.
— Tylko proszę cię — rzekł w końcu — przed nikim się nie