Strona:PL JI Kraszewski Złoto i błoto.djvu/300

Ta strona została skorygowana.

miał wspaniały. Chusteczka którą pot ocierał była batystowa i najmodniej przystrojona cyframi z hrabiowską koroną. Kto ma dużo pieniędzy, ten w sklepach zawsze prawo ma do pereł dziewięciu niezaprzeczone.
Powierzchowność ta Leosia odpowiadała wewnętrznej jego metamorfozie... Pieszczoszek, przy księciu stał się sybarytą, a sybarytyzm ten w jego pojęciu należał do dobrego tonu i miał go podnosić.
Znano już w Warszawie Leosia z tego aż do śmieszności posuniętego, aż do rodzaju pedantyzmu — zniewieścienia... Zajęty sobą, zmuszony też harmonizować z żoną, która się stała najpierwszą elegantką, nie myślał i nie zajmował się niczem tylko powierzchownością swą, tem co ją otaczać i podnosić miało, i tworzeniem sobie coraz nowych przyjemności dystyngwowanych.
Nie mając się czem w towarzystwie odznaczyć — jaśniał tem, że był królem mody, że jego ubranie, liberya, konie, powozy — dom, stół, wzorem być mogły i nie powstydziłyby się ani Londynu, ani Paryża. Co tylko nowego moda wymyśliła gdziekolwiek, Felicya i on mieć natychmiast musieli, wcale nie pytając o cenę. Kupcy z przyjemnością dostarczali czego zażądano, gdyż płacono nie targując się, nie prosząc o kredyt.
Nic mocniej zaboleć nie mogło oboje państwa, jak gdy ktoś ich uprzedził z nowością, prześcignął elegancyą. Zmieniano też powozy, konie, wszystko w domu co było starszem i już spowszechniało.
Leoś, dzięki znajomości z hrabią, który go wyraźnie podszczuwał, i z łaski innych przyjaciół, którzy z niego korzystali, pomnożył liczbę swych fantazyj, kilku nowemi kosztownemi... Starożytna broń i sprzęty stały się passyą... A że znajomości wielkiej w tym przedmiocie nie miał, płacił drogo rzeczy i