Strona:PL JI Kraszewski Złoto i błoto.djvu/496

Ta strona została skorygowana.

skłonnym do zdrzemania, Felicya wyłącznie oddała się generałowi, któremu nawet kazała sobie bransoletę zapinać, sama nie umiejąc... Marszałkowa więc przysiadła nieco bliżej, aby zabawić gościa.
Niedługo potem, schyliła się nieco ku niemu.
— Pan wiesz — generał jest narzeczonym Felicyi — już po zaręczynach. Ślub przed Adwentem, na zimę jadą do Neapolu...
Milczącem skłonieniem głowy Maurycy powinszował, nie śmiejąc pytać co się stało z baronem i hrabią... Hr. Teofil wczoraj jeszcze o losie swym nieszczęśliwym nie wiedział...
Przy obiedzie generał siadł koło pięknej gospodyni, księciu François zawiązał serwetę pod brodę, i stary oddał się cały procesowi odżywiania, marszałkowa ciągle po cichu zabawiała gościa, który rzadko do ogólniejszej mieszał się rozmowy.
Wyliczyła mu wszystke dobra pana generała i znajdujące się w nich pałace, opowiedziała jak był zakochany i jaką walkę musiał stoczyć z familią, aby to małżeństwo przyprowadzić do skutku... i wiele innych rzeczy ciekawych.
Jasnem teraz było dla Maurycego, iż zaproszony został tylko, aby był świadkiem tryumfu Felicyi... i upokorzonym się czuł, że na takim skarbie rodzina jego poznać się nie umiała.
Obiad wydał się Maurycemu nieskończenie długim... Podawano go wedle metody księcia, który nie lubił jeść prędko, może dla tego, iż wstawionych ząbów musiał z ostrożnością używać... Po każdej potrawie inne, solennie na ucho oznajmując, nalewano — po każdej był pewny przestanek, aby biesiadujący mieli czas, w skupieniu ducha przygotować się do następnej. Książę naówczas brał w rękę w srebro oprawną tabliczkę, zawierającą menu, przykładał do oka binokle, i ogłaszał półgłosem co pożywać