Wśród murów tych starych, noszących jeszcze miano pałaców, a dziś przemienionych na gospody i garnis, kryje się ludność Genui obca.. która najczęściéj od ludzkich oczów ucieka.
Na tak pustych placach jak ów Galeazzo Alessi... gdzie już ruch miejski ustaje, a żołnierskie manewra tylko nieco ożywiają pustynią... pełno jest pałaców do najęcia... częściami i w całości. Poprzyrządzano je dla Anglików chorujących na spleen w domu, z pozorem confortu... za granicą bardzo dostatecznym. Najczęściéj gospodarz pałacu najętego u jakiegoś pana jest zarazem kucharzem, mieści swych gości, stołuje, ciceronuje, robi sprawunki i... drąc potrosze forestyerów, na starość pałac kupuje...
Właśnie w jednym z takich gościnnych przytułków, w apartamencie pierwszego piętra, którego balkon wysunięty, oprócz dosyć smutnego widoku na sam plac Galeazzo Alessi dozwalał spojrzeć na zielone wierzchołki drzew Aqua-sola; o mroku wieczornym siedziało osób dwie... wprawdzie naprzeciw siebie i dosyć blisko, bo balkon był nie wielkich rozmiarów, ale tak zadumanych i tak jakoś nieszczęśliwych, że się zdawali nie wiedzieć o sobie.
Jedną z nich była piękna jeszcze, wspaniałéj postaci kobieta, ubrana w białą tyftykową suknią lekką, któréj śliczna dłoń podpierała czoło pofałdowane, ochmurzone, osłaniające oczów dwoje, z których jak z potrza-
Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/131
Ta strona została skorygowana.