cya moskiewska słynie wprawdzie z okrucieństwa, ale zarazem z nieudolności bezprzykładnéj.
Jeden tylko Arsen Prokopowicz, któremu rola pocieszyciela przy Maryi Pawłownie wcale się nie udawała, który żałował wielce, iż jenerał w zastawione nie wpadł sidła — gryzł się obrotem téj sprawy. Nie mogła mu wyjść z myśli ta cholera bezprzykładna i tak azyatycka... któréj późniéj już drugiego wypadku nie było..
Trafem szperając dla rozrywki w papierach u przyjaciół swych i towarzyszów w cytadeli i ratuszu, napadł na wzmiankę o ucieczce doktora Frycza. Nazwisko to miał zanotowane na wszelki wypadek. Począł śledzić, kiedy doktor uszedł, przekonał się, iż trzeciego dnia po śmierci jenerała już go nie było. Znał Macieja jeszcze z Petersburga i chciał go zobaczyć a pogadać z nim, poszedł na zwiady i tu znowu dotarł tylko do świadomości, iż Maciéj z szablą, pistoletami i ładownicą wkrótce po pogrzebie zniknął.
Między sługami jenerała był młody, dość roztropny chłopiec, który się go był uczepił w Petersburgu i wybłagał, że go do Warszawy wzięto. Po śmierci jenerała Jefimek przeniósł się na służbę do koszar do jakiegoś oficera.
Arsena Prokopowicza, który miał żyłkę policyjną, coś kłuło, był niespokojny; wietrzył już w tém wszystkiém jakąś podziemną polską intrygę. Pojechał szu-
Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/485
Ta strona została skorygowana.