słowiańskiego pnia gałęzie puszczające zaszczepił los każdą inaczéj. Zjednoczyć to, co rozbratały wieki, niepodobna. Czechy i Morawy urobiły się na indywidualność historyczną odrębną jak Polska; Ruś stanowi w sobie coś różnego, niedojrzałego a pełnego soków i życia; wielkorosyjskie państwo różni się od polskiéj rzeczypospolitéj szczątków ogromem przymiotów i wad takim, że tu więcéj tego, co odpycha, niż coby łączyć mogło... Nie mówię o zastałych Serbach, Czarnogórze, Kroacji. Zlać to w jedno, jest może ideą wielką i majestatyczną, ale niemożliwą praktycznie a moralnie niegodziwą...
W obec dzisiejszych jednak potrzeb ta idea połączenia jakiemiś węzły Słowiańszczyzny całéj narzuca się prawie jak konieczność.
Węzły te nie mogą, by były trwałe, być innemi tylko świętemi węzłami miłości, równości praw, poszanowania wzajemnego, węzłami bratniemi a dobrowolnemi.
Rosya jest dziś na zgubnéj dla siebie, dla Polski i dla Słowiańszczyzny drodze, którą jéj carat narzucił...
Carska wola nie zna praw natury, człowieka, narodów, rozumie tylko potrzebę skupienia, jedności, a jak ją otrzyma... nie dba...
Środki obmyślone są wedle zasad wieku — siła przed prawem...
Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/726
Ta strona została skorygowana.