wiąca się łachmanami różnych latających po świecie prawdek niezrozumianych a wygodnych...
W téj warstwie masz gniazdo ludzi, co z wściekłym patryotyzmem — chciwi łupu dali się pchnąć na Polskę, tak samo jak w innych okolicznościach poszliby na własną szlachtę z rewolucyą społeczną...
Ta warstwa, która z ludu wykiełkowała, umie do niego mówić, ma nań wpływ, jest liczną — a z nią ani mówić ani się zrozumieć. Gdyby miała zasady fałszywe tylko, mogłaby się z nich uleczyć — ale ma interes własny a w sprawie kieszeni nie ma z nią kompromisu.
Z téj warstwy jeszcze opoliturowanych nieco masz urzędników wyższych, służalców interesu swojego i rządowego, jeśli z nim jest zgodny.
Daléj — ukłonił się Arusbek — idziemy, my, szlachta... podpory tronu, wierne bojary jego carskiéj mości. Znasz to, co się zowie szlachtą rosyjską? Jest to francusko-niemiecka kosmopolityczna kompania ludzi wykształconych do salonów i do dworu — bez sił, energii i rozpieszczona... nieudolna. Są charaktery i popędy w niéj szlachetne, potężnych jednostek nie ma, bo jak kuglarze małym clownom wyciągają sustany, tak szlachcie ruskiéj w dzieciństwie odbierają i łamią samoistość wszelką... aby na lokajów przerobiona... służyła...
Wszędzie są wyjątki, jać przecie chciałbym się li-
Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/729
Ta strona została skorygowana.