Jenerał się rozśmiał, Arusbek go uścisnął i skończyło się na tém, że szczęśliwie w miejscu został... Przeprowadzili tylko oba z Turem na dworzec kolei pana jenerała, który siadł do wagonu z jakimś olbrzymiego wzrostu jegomością wyglądającym bardzo wspaniale i odjechał. — Dwaj towarzysze podróży obrali sobie miejsca na dwóch przeciwnych krańcach, olbrzym zapalił cygaro i zwrócił się do okna, pan Stanisław podobnież, świsnęła lokomotywa i stary Kraków wkrótce pozostał we mgle za nimi.
Pomimo starożytności swojéj Lwów jest zupełnie nowém miastem, stolicą został od niedawna, podział Polski z prowincyonalnego handlowego ale dosyć martwego grodka uczynił go nagle ogniskiem kraju, który przed niedawném ciążył w innych wcale kierunkach. Znać na nim dziś jeszcze dorobkowicza. Po Krakowie zdumiewa tu ten brak pomników, te maluczkie tylko ślady nie wiele rozwiniętéj działalności.
Być może, iż się do tego przyczyniało, że Lwów polski siedział wśród Rusi a ludność jego składali Ormianie, Rusini, Polacy i izraelici... Nigdy się to w jedną jakąś całość zlać nie mogło, każda gromadka miała inne zajęcia, charakter, dążności, wszystkie po troszę antagonizowały, życie spółeczne jakoś się nigdy rozwinąć potężniéj nie mogło.