wiańskich, po raz wtóry na zjeździe etnograficznym w Moskwie ale tu już zepsuta narzuconą hegemonią despotyczną Rosyi i nienawiścią względem Polski. W Moskwie tulono do serca Słowian braci a domagano się razem zabicia jednego z nich na ofiarę, domagano się, by dla miłéj jedności poświęcili wszyscy wiarę, język, narodowość, obyczaj, chciano nie panslawizmu, ale panrusyzmu a, jak u nas niezręcznie się wyrażają, panmoskwityzmu...
Słowianofil rzucał się, kręcił głową i negował rękami, ale już milczał.
— Jeśli Rosya chce stanąć na czele Słowian, musi, kończył redaktor, dzisiejszy system odrzuciwszy zgodzić się na federacyą, w któréj sama jéj potęga dać musi pewną przewagę. Powagę zaś i wpływ może jéj tylko dać wykształcenie, dojrzałość, — moralna wyższość, duchowa siła.
— Proszę o głos — zawołał Nizin i nie czekając zezwolenia począł. — Jeżeli federacya, to stany odrębne, jeżeli stany, to rzeczpospolita, jeśli rzeczpospolita, to socyalna i demokratyczna.
— Przepraszam pana — przerwał redaktor — federacya bynajmniéj nie ciągnie za sobą ani formy republikańskiéj, ani konieczności demokratyczno-socyalnéj. Sfederować się mogą monarchiczne kraje a nawet autonomicznie wedle swych potrzeb urządzone, bo federacya
Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/864
Ta strona została skorygowana.