wiele młodszy paniczyk, któremu przeznaczono jakąś księżniczkę niemiecką, mógł choć pomyśleć o sakramencie. Jakkolwiek bardzo to z razu psuło sprawę, wpływ zapewne i zdrowe rady hrabiny zbliżyły ich do siebie, i nieobfita w nowe pomysły Teklunia ofiarowała mu przyjaźń siostry, przywiązanie czyste i t. p. Przybrała dla niego imię Astrei, on dla niéj tylko wdział nazwę Horacyusza, i rozpoczęła się gra w siostrzyczkę i braciszka, jak wiemy, niebezpieczna bardzo. Tymczasem na wsi zaszły zmiany o których wiemy, Pawełek znikł... wiadomość o tém doszła do Warszawy, ale jéj Tekluni nie udzielono, bawiła się więc w najlepsze... Czokołd‑Krajewski, który wyjechał był pod pozorem szukania Pawełka u matki, wcale się tu nie ukazał. Stolnikowa więc długo o niczém nie wiedziała, i byłby ją może Kobyliński zastał nieświadomą wypadku, gdyby na kilka dni przed jego przybyciem nie odebrała listu bezimiennego. Wynalazek ten piękny nie jest bowiem nowy, ani naszemu tylko wiekowi właściwym, dowiedzioną jest rzeczą iż w XVIII, ba! nawet w XVII w. bawiono się w anonymy. W epoce intryg i gmatwaniu miłosnych zawczasu posługiwać się zaczęto tą bronią nader dogodną dla ludzi, którzy życzyli sobie zemścić się, oszczędzając szacowne swe osoby. Jednego poranku hrabina Sermazy,
Strona:PL JI Kraszewski Zemsta Czokołdowa.djvu/267
Ta strona została uwierzytelniona.