Strona:PL JI Kraszewski Zemsta Czokołdowa.djvu/471

Ta strona została uwierzytelniona.

statni, zasposobiony we wszystko i utrzymany z holenderską czystością.
Stolnik chodził, rozpatrywał się, dziwił, i doczekał już w dobrym humorze powrotu Krajewskiego, który go z wielką wdzięcznością i serdecznością powitał. Wieczór spędzili na miłéj gawędce i opowiadaniach o krajach, które był młody panicz zwiedził. Nocleg nader wygodny, nazajutrz kawa z kożuszkiem i sucharkami doskonałemi, śniadanie gorące obfite, a nadewszystko uprzejmość Paulina tak usposobiły stolnika, iż wyściskawszy wprost mu powiedział, iż go za najmilszego poczyta gościa w Ćwikłach.
Ze strony ojca, który miał córkę na wydaniu, było to już bardzo a bardzo wiele. Stolnik w powrocie zawadził o parę dworów w sąsiedztwie, a zajechawszy do domu, nie mógł się przed żoną Wronek i ich gospodarza odchwalić.
— Powiem Tekluni, rzekł, iż to jest wzór dla młodzieży, perła ten Krajewski... klejnot...
W kilka dni przybiegł z podziękowaniem Paulin do Ćwikłów pilnując siebie jakie teraz te miejsca wywołają uczucie. Bardzo był rad, że zobaczy Astreę, że uściska stolnika, którego dobroduszność pokochał, że pocałuje rączkę miłéj pani, ale... w sercu nie odezwało się już nic tak niepokojącego jak wprzódy. Miejsca te widziane raz, nie pociągały za drugiemi odwiedzinami urokiem jakichś zagadkowych wspomnień. Był tu jak w domu, czuł się swobodnym, w sercu miał żywe przywiązanie do osób wszystkich, ale