— Jeżeli homeopatya jest rzeczywistym systemem. a nie fantazyą — szepnęła St. Flour, to właśnie możesz pan nas swoją nudą z naszych nudów uleczyć.
— Nie wiedziałem, że się panie nudzić możecie — śmiał się Oleś, oczyma prowadząc z Julią rozmowę, choć się niby ku francuzce zwracał. — Jakto? mając muzykę, malarstwo, książki.
— Ale pan masz toż samo — odezwała się Julia.
— Tak pani, tylko nie młodości pani, i świętego ognia do sztuki. Niesłychanie lubię piękne obrazy, dobrą muzykę, zajmującą książkę, ale samemu malować, grać i pisać. O! okropności!
— My się możemy tem pochwalić — dodała francuzka — my, to jest hrabianka Julia, że pracujemy ogromnie, a nie możemy jednak nudów rozpędzić. Panna Julia ślicznie maluje z natury.
— I nigdy nie pokazuje nic co zrobi! — z wymówką rzekł Oleś.
— Ja mogę ją zdradzić — zniżając trochę głos, dodała St. Flour, gdy tymczasem Julia, dyplomatycznie zdając się nie słuchać, patrzała w drugą stronę. — Mogę ją zdradzić... tuż za parkiem, jest bardzo ładny widok na okolicę, około którego pracujemy z natury...
Oleś się zarumienił mocno.
— Z rana, czy wieczorem?
— Z rana! — szepnęła francuzka. Tamtędy niedaleko przechodzi droga, może nią ktoś przejeżdżać — przypadkiem. Pan Aleksander ścisnął tłustą rączkę francuzki, która się śmiała uradowana; panna Julia o tem wszystkiem nie wiedziała nic a nic.
Zaczęto mówić o muzyce; od muzyki do sentymentu krok jest tylko, wmieszały się do tego różne uczucia, które muzyka wyrażać ma pretensyę, choć — naprawdę wyraża ona to, czego słowem powiedzieć niepodobna, cały szereg idei niedostępnych tej formie, której posługuje słowo. Zadraśnięto o uczucia, a że one wszystkie płyną z tego jednego głównego... którem jest miłość... są jego parafrazą, rozgałęzieniem lub przeciwieństwem, mimowolnie jakaś miłość się
Strona:PL JI Kraszewski Zygzaki.djvu/143
Ta strona została skorygowana.