Owszem pokazało się, że sam katolicyzm pod pewnym względem wiele zyskał na tém krótkotrwałém panowaniu różnowierstwa w Polsce. Nowinki geneweńskie albowiem przeniknęły na Ruś, która miała swój odrębny obrządek i podlegała patryarsze konstantynopolitańskiemu; panowie ruscy, porwani tak samo jak szlachta polska i litewska chwilowym obłędem, zaczęli przechodzić do nowego wyznania, a kiedy potém reakcja nastąpiła, nawracali się ku kościołowi i przechodzili już na łaciński obrządek, zerwawszy stanowczo ze swoją przeszłością. Jednocześnie Ruś rozdzieliła się; znaczna jéj część przyjęła unję, to jest zachowując obrządek, poddała się pod wpływ i władzę papieża, jedną całość utworzywszy z kościołem rzymskim, druga zaś została przy swoich dawniejszych wyobrażeniach religijnych.
Skutkiem upadku ogólnego różnowierstwa w Polsce, marnieją szkoły dyssydenckie, odpada od sekt wielu wyznawców, zbyt zacięci pomiędzy nimi w gorliwości religijnéj krzyczą na ucisk i przeradzają się w cudzoziemców, interes ojczyzny już nie zapala ich serca. Natomiast kiedy szmer namiętności obcych, naleciałych z Niemiec ucicha, rozwija się spór namiętności czysto miejscowych, zaczyna się z sobą spierać rodzina, to jest kościół zjednoczony ruski z niezjednoczonym. Walka trwa cały wiek XVII i tworzy znowu bogatą literaturę polemiczną. W końcu na wszystkich punktach kraju, katolicyzm bierze górę. Był to bieg konieczny wypadków i dziwić się temu nie potrzeba, nie można.
87. Drukarnie. Ożywionemu ruchowi umysłowemu odpowiadała dostatecznie ogromna liczba drukarń rozrzuconych po kraju. Od czasów Hallera zrobiono już na téj drodze krok olbrzymi. W Krakowie zawsze najcelniejszy ruch literacki i najwięcéj drukuje się książek. Sławne są prassy Unglera, Wietora, Macieja, Marka i Hieronima Szarfenbergerów, Siebenajcherów, Wierzbięty, Łazarza Andrysowicza, Cezarego, Januszowskiego, Piotrkowczyka i t. d. Długo Kraków był ogniskiem wyłączném prawie naszego drukarstwa. Ale spory religijne niemałym stają się powodem do znacznego ożywienia działalności umysłowéj, więc ze wzrostem pism i książek powiększać się musi liczba drukarń już po za Krakowem, to jest w kraju. Wszakże po największéj części najpierwéj i najczęściéj drukują się wszędzie księgi łacińskie, późniéj idzie koléj na książki polskie i słowiańskie, kiedy się Ruś zbudziła
Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/201
Ta strona została przepisana.