zwrócić uwagę na tę stronę piśmiennictwa. Wśród chaosu odzywa się srebrnym dźwiękiem czysty i harmonijny śpiew poety, poważny rylec historyka, silny i porywający głos mówcy, moralizujący talent filozofa. Literatura rozwija się na wszech drogach, we wszystkich kierunkach, ale jeżeli świetna i bogata jest uważana w całości, gałąź jéj każda oddzielnie wzięta, nie tak się hojnie rozrasta, jakby należało, gdyż rozkwit jéj swobodny tamuje owo piśmiennictwo religijno-polemiczne, jak kąkol, jak trawsko niepożyteczne w zbożu.
92. Przekłady pisma świętego. Żadne może piśmiennictwo nie posiada tyle różnorodnych tłómaczeń bibiji co polskie, dlatego że w żadnym narodzie nie było tyle sekt i tyle życia religijnego a skłonności ku polemice.
Katolicy nie pośpieszyli z wydaniem pisma świętego, chociaż przekład mieli gotowy. Uprzedzili ich jeszcze przed samém pojawieniem się Lutra rusini litewscy. Doktor Jerzy Franciszek Skoryna, mieszczanin z Połocka, przekład swój ruski bibiji wydał w r. 1519 w Pradze czeskiéj. Rzadka to niezmiernie książka. Stad uczeni do dziś dnia nie wiedzą czy przekład ten jest całkowity. Skoryna był przychylny wielce katolicyzmowi, jakoż w podziale ksiąg i rozdziałów trzymał się kościelnego przekładu Wulgaty. Skoryna miał też jakieś względy u Zygmunta Starego. Posiadamy dwa przywileje, obadwa z r. 1532, w pierwszym król uwalnia go od poszukiwań sądowych za długi brata rodzonego Jana, mieszczanina wileńskiego, w drugim zaś uwalnia go od wszelkich sądów nawet wojewodzińskich i kasztelańskich, gdyż król sobie samemu sąd ten zostawił. Dokuczali zaś bardzo Skorynie wierzyciele pod tym pozorem, że wziął spadek po bracie, co nie było prawdą. Skoryna ten miał być bardzo uczonym człowiekiem, podróżował wiele po Niemczech i znał się osobiście z Marcinem Lutrem.
Wyznawcy augsburscy naprzód wystąpili ze swoim przekładem biblji, którym się zajął Jan Seklucjan, (§ 90), i tłómaczenie swoje wydał w Królewcu w r. 1551. W lat kilka potém, Wawrzyniec Krzyszkowski, Wielkopolanin, naprzód pastor kalwiński w Nieświeżu u Radziwiłłów, potém arjanin, wystąpił przeciwko wszystkim w ogóle przekładom pisma św. i nawet przyganiał dawniejszym greckim; dowodził zaś, że są niepotrzebne, bo dają nieustanny powód do coraz nowszych wykładów, do złego zrozumienia pisma
Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/213
Ta strona została przepisana.