sprostał swojemu przedmiotowi. Ale zbyt przesiąkły wzorami, jak powiada Maciejowski, miał poezję starożytną po nad okiem, po nad czołem, po nad twarzą i o niéj tylko myślał. Posiadał Kochanowski bardzo wiele zdolności, mógł stworzyć krytykę historyczną, ale za bardzo długo bawił się obcymi wzorami, żeby na oryginalności nic nie stracił. Stąd różnica jego od Reja. Rej bez nauki nie zaszedł daleko, a więcéj był przecieć oryginalnym, że śpiewał jako słowik z natury; Kochanowski wyższy od niego poczuciem siły własnéj i umiejętnością, stracił samodzielność polotu. Pojedyncze ustępy w nim ładne, pełne życia, mickiewiczowskie, ale to {kor|wszystuo|wszystko}} psuje całość, bo obok Zygmuntów i Padniewskich, których wysławia, trafiają się postacie mitologiczne greckie, erudycja wszędzie obok uczucia. W trenach dopiero i w niektórych fraszkach jest oryginalny, chociaż i tam jeszcze nie mógł odpędzić rzymskiéj elegii od żałobnéj pieśni i dokazał tego, jak pięknie powiedziano o nim, żeby nie osiadła na słowiańskiéj dumie, niby owad na krasnym kwiecie. Musiała być wielką boleść ojcowskiego serca, kiedy wydała takie arcydzieło, takie kwiaty poezyi. Ojciec marzy o postanowieniu, jakie miało być córki:
„Nie do takiego łoża, moja dziewko droga
Miała cię mać uboga,
Doprowadzić: nietaką dać obiecowała
Wyprawę jakąć dała
Giezłeczko tylko dała i lichą tkaneczkę
Ojciec ziemi bryłeczkę
W główki włożył: niestetyż i posag i ona
W jednéj skrzynce zamkniona.“
W inném miejscu pyta się ojciec Urszuli, gdzie jest? I tutaj snuje się w imaginacji jego szereg bolesny obrazów: pyta córki, w któréj bawi krainie, czy między aniołami w raju, czy na szczęśliwe wyspy jest zawiedziona:
Czy człowieka rzuciwszy i myśli dziewicze
Wzięłaś na się postawę i piórka słowicze!
Czyli się w czyscu czyścisz, jeśli z strony ciała
Jakakolwiek zmazeczka na tobie została!